WŁADCZYNIE 750-1000

Marozja I

Urodziła się około 890 r. jako córka Teodory Starszej i Teofilakta, konsula Tusculum, przywódcy arystokracji rzymskiej, szefa finansów papieskich, który nosił tytuł księcia i senatora Rzymu. Jej rodzice na początku X wieku kontrolowali Rzym i urząd papieski. Wynikało to tyleż z siły politycznej rodu, co i ze związku intymnego, w jaki Teodora weszła z papieżem Sergiuszem III (904-911). Sergiusz zasiadł ówcześnie na tronie papieskim po raz drugi. Wcześniej, jako jeden z uczestników "synodu trupiego" i sprawca upadku Formozusa, na krótko objął stołek papieski w 896 r., lecz został zeń niebawem strącony i wyklęty. W roku 904 objął papiestwo dzięki protekcji Teofilakta i Teodory. Niczym szczególnym na niwie kościelnej się nie wyróżnił, poza tym, iż miał zapoczątkować "pornokrację" i zamordować jednego lub nawet dwóch innych papieży, swoich poprzedników (Leona V i Krzysztofa). Sergiusz wkrótce uwiódł córkę swej kochanki, piętnastoletnią piękną Marozję, która została jego stałą kochanką i która dała mu syna, przyszłego "ojca świętego" Jana XI. Kiedy papież Sergiusz umarł, jego miejsce zajęli kolejno trzej figuranci z nadania Teodory Starszej, a zarazem, jak się uważa, jej trzej kochankowie: Anastazy III (911-913), Lando (913-914) i Jan X (914-928). Ten ostatni był całkiem odważny, stanął wszak osobiście na polu walki w zwycięskiej bitwie przeciwko Saracenom pod Garigliano. Niezbyt poważnie traktował godności kościelne, czego dowodem choćby mianowanie 5-letniego chłopca pewnego wielmoży arcybiskupem najważniejszej diecezji francuskiej (Reims). Kiedy jednak próbował zbyt wysoko podnieść głowę i wyzwolić się spod wpływu arystokracji rzymskiej, za sprawą rozgrywek Marozji trafia do więzienia, gdzie po roku zostaje uduszony. Po tym pontyfikacie głównie skrzypce w polityce papieskiej należą już wyłącznie do Marozji (jej matka umarła kilka lat wcześniej). Była nie tylko równie piękna jak matka, lecz nie mniej bezwzględna w dążeniu do władzy i ambicjach politycznych. Była kochanką papieża Sergiusza III, matką papieża Jana XI, babką papieża Jana XII, ciotką papieża Jana XIII, prababką papieża Benedykta VIII (1012-24) oraz papieża Jana XIX (1024-32). Za jej sprawą na tronie papieskim miało się znaleźć trzech "ojców świętych": Leon VI (928), Stefan VIII (928-31) oraz jej syn Jan XI (931-935). W tym czasie Marozja przybrała już sobie tytuły Senatrix et Patricia Romanorum (senatorka i patrycjuszka Rzymu). Częścią jej polityki były też udane zmiany mężów, którymi byli kolejno: Alberyk I ze Spoleto (zm. 926), Gwidon z Toskanii (zm. 929) oraz król italski Hugon z Prowansji. Gwidon i Hugon byli zresztą rodzonymi braćmi, tym samym trzeci związek Marozji był w świetle prawa kazirodczym. Papież posłusznie jednak zalegalizował i ten związek, jednocześnie anulując aktualne małżeństwo Hugona. W ten sposób Marozja stała się legalną królową. Jej ambicje sięgały jednak cesarstwa. Na drodze jej karierze stanął jej młodszy syn, Alberyk II (zm. 954), który po kłótni z mężem matki, w roku 932 rozniecił przeciw niemu udaną rewoltę, w wyniku której został księciem Rzymu, a swą matkę wtrącił do więzienia, później zaś do klasztoru, w którym umiera ona ok. 937 r.